Bookbot

Roman Ciepliński

    Życie zastępcze
    Kutry z Wielkiej Wsi
    • Album ''Kutry z Wielkiej Wsi'' poświęcony jest kutrom rybackim, których portem bazowym był wybudowany w 1938 r. port Władysławowo we Wielkiej Wsi. Cumujące w tym porcie kutry nosiły na burcie oznakę rybacką WWs aż do 1949 r., kiedy zmieniono je na WŁA, obowiązującą do dzisiaj. Składa się on z dwóch części. W pierwszej jego autorzy Bohdan Huras - inżynier mechanik, inspektor Lloyd?sa, autor wielu książek i artykułów o tematyce morskiej oraz Franciszek Necel - władysławowski rybak i armator, syn znanego pisarza, piewcy kaszubskich tradycji i historii Augustyna, scharakteryzowali historię tego najbardziej na północ wysuniętego skrawka Polski ze szczególnym uwzględnieniem podstawowego zajęcia jego mieszkańców, jakim było rybołówstwo, opisali warunki w jakich doszło do wybudowania w 1938 r. portu Władysławowo we Wielkiej Wsi oraz jego znaczenie ekonomiczne w regionie oraz wojenne i powojenne losy kutrów z sygnaturą WWs i ich właścicieli do 1949 r. Druga część zatytułowana ''Kutry'' obejmuje techniczne i historyczne biogramy i zdjęcia ponad sto kutrów zestawionych w następujących rozdziałach: - Kutry z Wielkiej Wsi do 1939 r. - Kutry z innych miejscowości stacjonujące we Władysławowie do 1939 r. - Kutry władysławowskie i stacjonujące w tym porcie w latach II wojny światowej - Kutry z oznaką rybacką WWs po 1945 r. - Kutry i łodzie z inną rejestracją stacjonujące we Władysławowie w latach 1945 ? 1949 - Łodzie rybackie żaglowo- wiosłowe z Wielkiej Wsi i okolic czynne w sierpniu i w październiku 1945 r. oraz wymienione w wykazie taboru rybackiego w 1947 r. Ważną częścią albumu jest przedmowa napisana przez znakomitego znawcę historii tej części Polski Mirosława Kuklika - dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy. Na końcu albumu znajduje się m.in. bardzo szczegółowy indeks kutrów i łodzi rybackich oraz przywołanych w nim osób, skrót w języku angielskim i informacja o autorach.

      Kutry z Wielkiej Wsi
    • Druga część dyptyku Maszyna do pisania Roman Ciepliński literaturę traktuje z powagą i gra o duże stawki. Jego książka wyrasta i z innych tekstów, i z życia. Autor namiętnie i nieprzerwanie dyskutuje z wielkimi duchami Platonem, Sofoklesem, Nietzschem, Durrellem, Witkacym ale nie robi tego na akademickim olimpie, w schronieniu biblioteki, ale niejako od dołu, z pozycji najbardziej banalnej, najbardziej obnażającej i najbardziej obrzydliwej z samego środka sprawy rozwodowej. Narrator opowieści jest wgnieciony w glebę i próbuje zrozumieć, co go do tej klęski przywiodło i co z tej klęski wynika. Jego dociekliwe śledztwo w swojej własnej sprawie każe stawiać pytania o to, czym jest miłość, męskość i kobiecość, pytania nurtujące intelektualistów diagnozujących współczesny świat, którego przekształcenie przyspiesza koronawirus (pandemia jest zresztą jednym z ważnych kontekstów opowieści Cieplińskiego). Książka jest gorzka, lecz wyrasta z wiary, że sens życia i świata da się zrozumieć, przeczytać. Literatura mimo wszystko pozostaje najlepszym ze wszystkich niedoskonałych instrumentów poznania. Alan Sasinowski

      Życie zastępcze