Szept wichury gładząc pól rozwiane pokłosie. Plugawi stopą rumianą. Bezduch uwiędłych myszy. Setkami styczności podłoża błotnistym meandrem beznamiętnie uchodzę. Jak ślepnące mrowisko
Marta Goluch Knihy


Szept wichury gładząc pól rozwiane pokłosie. Plugawi stopą rumianą. Bezduch uwiędłych myszy. Setkami styczności podłoża błotnistym meandrem beznamiętnie uchodzę. Jak ślepnące mrowisko