Jacek Dehnel je poľský básnik a spisovateľ, ktorého diela sa vyznačujú hlbokým porozumením jazyka a formy. Jeho raná poézia získala uznanie od literárnych osobností, ako bol Czesław Miłosz, čo naznačuje jeho silný básnický hlas. Dehnel sa vo svojej tvorbe zaoberá rozmanitými literárnymi témami a jeho prekladateľská činnosť, zahŕňajúca diela svetových básnikov, dokazuje jeho všestranný literárny talent. Jeho písanie je cenené pre svoju prepracovanosť a estetickú kvalitu.
Najnovší román Jacka Dehnela, ktorého Babuľa sa stretla s výrazným úspechom u našich čitateľov, prináša vzrušujúce rozprávanie o živote v tieni génia.V tejto netradičnej biografii autor ukazuje odvrátenú stránku geniálneho maliara: popri nespornom umeleckom talente v ňom vidí fanfaróna, človeka plného pýchy a žiadostivosti, ktorému jeho potomkovia nevedeli vzdorovať.
Román Babuľa sa rozpína kdesi medzi tradíciou rodinnej ságy, životopisu, románu o dospievaní i nekonečného rozhovoru. Dielo úspešného mladého poľského spisovateľa je príbehom ženy, ktorá mala v živote vždy viacej rozumu ako šťastia, a vďaka tomu bezpečne a relatívne pokojne prežila azda najkrutejšie storočie v dejinách Európy. Perspektíva dospievajúceho vnuka, z ktorej sledujeme niekdajšie i aktuálne osudy hrdinky, dodáva knižke špecifický pôvab.
Offers an introduction to the Polish poetry where the authors' re-examine and
experiment with traditional poetic forms, themes and cultural references.
Ojciec, syn i wnuk: trzy monologi opowiadające wspólną historię. I jedno
arcydzieło: wymalowany na ścianach podmadryckiej samotni, Domu Głuchego,
monumentalny cykl Czarnych obrazów, który jest kluczem do tego, co zdarzyło
się między Francisco, Javierem i Mariano, a co do dziś zdarza się w niejednej
patriarchalnej rodzinie. Powieść Jacka Dehnela, jednego z najgłośniejszych
pisarzy młodego pokolenia, to przejmująca opowieść o życiu w cieniu geniusza.
O niszczącej presji, jaką na syna wywiera potężny i despotyczny ojciec.
Francisco Goya na początku XIX wieku jest u szczytu sławy i u progu starości.
Maluje dużo dla dworu królewskiego, ale zlecenia spływają z całej Hiszpanii.
Czas dzieli między pracę, polowania i podboje miłosne. Nie gnuśnieje nawet,
gdy po ciężkiej chorobie traci słuch. Tylko syn Javier nie całkiem mu się
udał: ślęczy nad książkami, nie garnie się do farb. Jednak Francisco nie
rezygnuje, chce ukształtować Javiera na swój obraz i podobieństwo. Decyduje
nawet o jego ożenku, a potem zaczyna podejrzanie kokietować synową. Może we
wnuku geniusz malarski znajdzie swoje wcielenie? Saturn to rewers biografii
wielkiego artysty, który przez życie „idzie, skacząc po górach”, ale w jego
domu częściej panują smutek, samotność i frustracja. Dehnel pokazuje, że
genialny malarz to zarazem fanfaron i mitoman, przepełniony pychą i żądzami.
Zastosowany w książce wielogłos narracyjny daje obraz edypalnego konfliktu,
który dzieli Goyę i jego potomków.
Dekadencja, wirujący stolik i zbrodniarz z zaświatów. Jesień roku 1898. W Genewie zamachowiec wbija pilnik w serce cesarzowej Sissi, a do Krakowa przybywa Szatan – Stanisław Przybyszewski. Parę tygodni później eleganckie towarzystwo – w tym niezwykle podekscytowana profesorowa Szczupaczyńska – zbiera się w ekstrawaganckim Domu Egipskim, by wspólnie obserwować całkowite zaćmienie Księżyca oraz wziąć udział w seansie spirytystycznym. Do stołu zasiądzie dwanaście osób. Jedna z nich już od niego nie wstanie. Krakowska panna Marple czuje, że zagadki tej zbrodni nie uda się rozwiązać bez jej pomocy. Będzie musiała zaniedbać domowe obowiązki i Ignacego – ale przecież morderca sam się nie złapie.
Rubryki strat i zysków to zbilansowanie poetyckiej fascynacji Jacka Dehnela
formą cyklu i poematu. Czytelnicy odnajdą tu ślady podróży – zarówno tych
rozumianych dosłownie, jak i tych odbywanych po obszarach literatury, sztuki,
metafizyki. Zwraca uwagę sprzężenie rytmu z treścią oraz malarskość tej poezji
– zmysłowej, a zarazem podszytej ironią.
Bliska autorowi forma poematu powraca w pełnym rozkwicie. Poetycka kamera,
przesuwając się stołecznymi ulicami, rejestruje nieubłagalną pracę czasu,
splata ze sobą wzniosłość, wzruszenie i kicz, utrwala na taśmie kadry, które
nie zmieściły się w kanonicznych scenariuszach. Jak pisze sam autor: To jest
piosenka na zimę, to jest piosenka na nieszczęśliwą miłość, to jest piosenka
niosąca się w środku nocy przez grudniową Warszawę. Czarna płyta, na kościach,
ale o sercu.
Najnowsza powieść Jacka DehnelaKrivoklat, wieloletni pacjent zakład�w dla
psychicznie chorych, obwołany przez austriacką prasę ?kwasowym wandalem?, ma
za sobą historię niszczenia dzieł sztuki w najsłynniejszych muzeach Europy. I
nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.Powieść Jacka Dehnela, pastisz
antymieszczańskiej tw�rczości Thomasa Bernharda, to przepojona czarnym
humorem, wyrzucona na jednym oddechu opowieść o sztuce, miłości i człowieku,
kt�ry nie boi się sprzeciwić społeczeństwu.
„Do Europy — tak, ale razem z naszymi umarłymi”, pisała Maria Janion. Ta myśl stała się punktem wyjścia powieści Jacka Dehnela, w której trochę śmieszno, trochę straszno, a na pewno bardzo aktualnie. W pewnej krakowskiej kamienicy mieszka cały przekrój polskiego społeczeństwa. W tym Kuba i jego chłopak, Tomek. Kuba jest dziennikarzem. Wraz z ekipą telewizyjną trafia na cmentarz w Cikowicach pod Bochnią, skąd napływają informacje o napadach na groby i wykradzionych ciałach. Nie byłoby w tym może nic aż tak niezwykłego, gdyby nie jeden zagadkowy szczegół — nagrobne płyty zostały rozbite… od środka. I wtedy zaczyna się prawdziwe literackie szaleństwo! Kolejny cud nad Wisłą? Próba mająca zjednoczyć naród? Polska w ferworze! Medialna gorączka, polityczne oskarżenia i społeczne nastroje, od paniki po euforię. Tymczasem sytuacja stopniowo wymyka się spod kontroli… Bo są na świecie rzeczy, o których nie śniło się czytelnikom.