Tym, co od kilku stuleci przyciąga miliony turystów do Tatr i Podhala, jest
niezwykła magia tego miejsca, na którą składają się piękne krajobrazy, dzika
przyroda, interesujący folklor, a także zdrowe powietrze i czysta woda. Ale w
tej naszej ogólnonarodowej pasji tatrzańskiej i podhalańskiej jest coś
znacznie większego i mniej definiowalnego. Od początków XIX wieku Tatry są
bowiem symbolem jednoczącym Polaków – najpierw mieszkańców różnych regionów
kraju rozdartego przez zaborców, potem tych z różnych klas i warstw
społecznych, wreszcie ludzi w różnym wieku, o odmiennej profesji i rozmaitym
wykształceniu. Miłość do Tatr przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Są
rodziny, które od kilkudziesięciu lat przyjeżdżają do tych samych gazdów,
zaglądają w te same zakątki, zachwycają się tymi samymi chatami, nutami i
strojami góralskimi. Jednak Zakopane i Podhale zmieniają się w wielkim tempie
i dziś, spoglądając na stare fotografie, widzimy krainę, której już nie ma.
Zmieniły się stroje, obyczaje, technika. To, co pozostało niezmienne, to pasja
i miłość do Tatr.
• Luwr, czyli największe muzeum świata. • Dom Coco Chanel i Marcela Prousta. •
Champs-Élysées: najbardziej znana ulica Paryża. • Droga do ostatniej winnicy
Montmartre’u. Paryż to miasto-legenda, uznawane za stolicę sztuk pięknych i
mody, tygiel kulturalny i mekkę literatów. Miasto setek zabytków, muzeów i
wspaniałych rozwiązań architektonicznych, ale także romantycznych zaułków,
wypielęgnowanych parków i ogrodów oraz eleganckich lokali. Niemal na każdym
kroku obcuje się tu z historią – i to nie poprzez zwiedzanie szacownych ruin,
a przez kontakt z miejscami znanymi z filmu, literatury, malarstwa,
podręczników historii sztuki oraz z postaciami, które współtworzyły dzieje
świata.
Wschód Księżyca nad portem Mandraki Pocztówkowe pejzaże Apolakki Złoty piasek
i szafirowe morze Gdzie na Rodos jest najlepszy kafenion? Które wino z Embony
jest lepsze, białe czy czerwone? O jakim miejscu marzą windsurferzy i
kiteboarderzy? Gdzie leży zatoka Antony’ego Quinna? Przewodniki z nowej serii
Pascal Lajt to: –nowoczesny układ –szybkie wyszukiwanie informacji –ulubione
miejsca znanych osób –praktyczne porady mieszkańców –fachowe rekomendacje
Pascala –pomysł na miasto w jeden dzień –optymalne trasy wycieczkowe –atrakcje
dla dzieci –najlepsze knajpki –sprawdzona jakość Pascala w nowej odsłonie!
Rodos, czyli nowe spojrzenie na greckie wyspy. Po wyjeździe z Pascalem
pokochasz Morze Egejskie. Spacerując między ogrodami pełnymi oleandrów,
hibiskusów i bugenwilli, można podziwiać pamiątki z czasów antycznych,
średniowiecza i historii nowożytnej, znakomicie współgrające z normalnym,
codziennym życiem mieszkańców i turystów. Gdzie indziej zdarza się mieć pod
balkonem prywatnej willi fragment świątyni z IV w. p.n.e., a obok rozwieszone
pranie i szczekającego psa. Profanacja? Nie, taka jest Grecja. Maciej
Pinkwart, filolog, historyk, publicysta, dziennikarz radiowy i telewizyjny,
dokumentalista, literat, pedagog
Cmentarz na Pęksowym Brzysku jest najstarszą i najciekawszą nekropolią
Zakopanego. Przewodnik Macieja Pinkwarta ze zdjęciami Renaty Piżanowskiej
prowadzi nas po cmentarzu oraz innych interesujących obiektach: Starym
Kościele i kaplicy Gąsieniców. Zawiera plan cmentarza oraz indeks osób.
Projekt graficzny Tadeusz Nuckowski.
Maciej Pinkwart, jeden z najlepszych znawców historii, geografii i kultury
regionu dzieli się z turystami wiedzą o miejscowościach Podhala, Spisza i
Orawy, zapraszając na wyprawę w miejsca doskonale znane, jak Zakopane czy
Białka Tatrzańska, ale też w spokojne orawskie doliny. Przejrzysty układ
przewodnika ułatwia zaplanowanie wycieczki, a bogactwo rzetelnych informacji
pozwala zapoznać się z dziejami tych ziem i ich współczesnymi atrakcjami.
Wycieczek i lotów do Paryża nie trzeba reklamować. To cel podróży oczywisty i
jasny jak Król Słońce. Przewodnik, który Pod niebem Paryża poprowadzi i wskaże
najciekawsze miejsca. Spróbujemy rozszyfrować kod Leonarda w Luwrze, ruszymy
śladami Amelii, zobaczymy Notre Dame i Pola Elizejskie. Po długim dniu
zwiedzania warto wspiąć się na wieżę Eiffla, posmakować lokalnej kuchni i
przejść się nad Sekwanę. Może to dobry moment na spacer o północy w Paryżu?
Ja już na stałe poza Zakopanem nie mógłbym żyć pisał Szymanowski z
zakopiańskiej willi Atma w 1932 r. Dziś, po latach, Zakopanemu trudno byłoby
żyć bez wspomnień o Szymanowskim. Karol Szymanowski stał się nam jakby
bliższy, a zarazem coraz lepiej odczuwamy jego wielkość. Przejawia się to
także podczas koncertów, kie- dy to (jak zazwyczaj miało to miejsce w Atmie)
dzieła patrona muzeum pojawiały się w programie obok innych kompozytorów z tej
samej epoki i przyjmowane były przez słuchaczy żywiej i serdeczniej. Może
sprawiał to genius loci samej Atmy, a może po prostu oswoiliśmy się i
osłuchaliśmy z jego muzyką, lepiej ją rozumiemy i bardziej kochamy. Tę
bliskość Szy- manowskiego szczególnie mocno czuje Zakopane, które doskonale
wie, że obok Stanisława Ignacego Witkiewicza to właśnie dawny mieszkaniec Atmy
jest głównym symbolem artystycznej przeszłości miasta pod Gie- wontem i
wielkiej roli, jaką miejscowość ta odegrała w historii polskiej kultury. Bez
muzyki Karola Szymanowskiego, bez prezentowanych tu pa- miątek po nim i bez
legendy, jaka zdołała już otoczyć zarówno jego zako- piańskie lata, jak i
pamięć, którą tu po sobie zostawił trudno już sobie Zakopane wyobrazić. I o
tych zakopiańskich szlakach Szyma- nowskiego jest właśnie ta książka.
Wiele miast nie tylko w Polsce ma ulice, noszące imię Henryka Sienkiewicza.
Ale tylko w Zakopanem Sienkiewicz koło swojej ulicy przez dwa lata mieszkał.
Pisał swoje powieści w dziesiątkach miejscowości, ale w żadnej z nich nie
poszukiwał źródeł do wykreowania języka bohaterów swojej powieści. Nigdzie tak
jak w Zakopanem nie narzekał na pogodę, warunki, kuchnię, znajomych, widoki za
oknem i nigdzie tak często nie zachwycał się pogodą, warunkami, kuchnią,
znajomymi i widokami za oknem. Nigdzie nie przyjeżdżał tak często jak do
Zakopanego, pokonując tak wielkie trudy i nigdzie tak często nie planował
osiedlić się na stałe. I nigdzie tak często nie zarzekał się, że noga jego
więcej tu nie postanie. Nigdzie poza Zakopanem nie napisał szkicu do
najsłynniejszej swojej powieści specjalnie po to, żeby odczytać go dla
pieniędzy, które słuchacze wpłacali na budowę nowego kościoła. I tylko do
Zakopanego przywoził to co kochał i czym się chlubił: szwagierkę, dzieci,
teściów, afrykańskie trofea myśliwskie, jamnika i małpę. I trzecią żonę. Tylko
tutaj został uznany przez bywalców stolicy Tatr za symbol Zakopanego
miejscowości, która łączy w sobie cechy pięknie położonej wsi góralskiej o
leczniczym klimacie z walorami intelektualnej i kulturalnej stolicy Polski.
Sienkiewicz ozdoba największych salonów europejskich, laureat literackiego
Nobla, jeden z najpowszechniej znanych twórców swojej epoki którego co sezon
można było spotkać na Krupówkach, w cukierni Warszawskiej czy na spacerach w
tatrzańskich dolinkach. I żadne inne miasto tak mało o nim wie i tak rzadko
przypomina sobie o tym, że największy polski pisarz przez ponad ćwierć wieku
był prawie zakopiańczykiem. Książka Zakopane Henryka Sienkiewicza przypomina
tę rolę autora Trylogii, pokazuje miejsca w których bywał i ludzi, z którymi
się tu spotykał, komentuje okoliczności, w jakich powstawały jego największe
dzieła, omawia zakopiańskie sprawy, w których brał udział. Sienkiewicz
zakopiański to nie spiżowy pomnik na wysokim cokole, ale człowiek żywy,
wesoły, dowcipny, czasem zgryźliwy, niekiedy arogancki, kochający ojciec i
prawdziwy tyran rodzinny, a przede wszystkim mistrz organizacji pracy i
podróży, literacki Holender-tułacz, który pod Giewontem potrafił łączyć ogień
z wodą: intensywną pracę z wyluzowanym życiem towarzyskim, działalność
polityczną i społeczną z próbami okiełznania żywiołowych uczuć osobistych,
dystans wobec świata i głęboką znajomość ludzi i ich psychiki. Człowiek
niezwykle naiwny w swoich kwestiach osobistych, ale zarazem świadomy ogromnej
roli, jaką jego twórczość i on sam odgrywali w świecie, w którym o Polskę
trzeba było dopiero walczyć. W Zakopanem uwielbiany, czytany, szanowany,
oplotkowywany i zapomniany.