Początek lat 90. XX wieku, niewielkie miasto w zachodniej Polsce. Przytłoczony szarą egzystencją dziewięcioletni Grześ pragnie przygód, przyjaźni i miłości. Gdy zaczyna pisać pamiętnik, czuje, że jego życie wreszcie się zmieni, że zapomni o nieszczęśliwym dzieciństwie. Opisuje zabawy na osiedlu, szkolne sukcesy, ale też coraz liczniejsze porażki. Z tygodnia na tydzień jednak jego zapał słabnie, podejrzewa też, że ktoś czyta jego zapiski i go obserwuje. Wiedziony smutkiem, lękiem i złością coraz częściej zagląda do piwnic, których ciemne zakamarki zdają się szeptać słowa ukojenia. Natrafia na dziwną zabawkę, a na duchu podnosi go przebojowy chłopak z sąsiedztwa, bratnia dusza, o której zawsze marzył. Za jego sprawą wpada na trop wiodący go do niepokojącego odkrycia... „Bezmiłość” prowadzi nas za rękę przez przeszłość i przyszłość bohatera. Wypełniają je piwniczne demony, cygańskie mity, złamane serca, wypadki i zbrodnie. Prawda miesza się z fikcją, a gorączkująca rzeczywistość, niczym sensacyjny film, drży w posadach, wciąż skora do powrotów, choćby i po reklamach. W tym wszystkim lśni gdzieś na dnie dusza człowiek. „Kiedy nienawiść króluje, bezmiłość staje się faktem”. Marek Zychla
Marek Zychla Knihy






Marek Zychla od pierwszego zdania zmusza czytelnika do gry na swoich zasadach. Nie idzie na żadne kompromisy, ale jednocześnie potrafi okazane zaufanie wynagrodzić po wielokroć. To on rozdaje karty. I tak właśnie powinno się pisać. Gdybym miał określić „Wi@rusa” jednym słowem, byłoby to słowo: „brawurowe”. To popis stylu i eksplozja wyobraźni, która w poszukiwaniu najwłaściwszej formy z łatwością przełamuje bariery gatunków. To radykalne wyzwanie, rzucone zdolnościom percepcyjnym czytelnika, sytuujące się między science fiction a horrorem, między baśnią, mitem, powiastką filozoficzną a opowieścią o ludzkich uczuciach i ambicjach. To wreszcie fantastyka taka, jaką osobiście cenię najbardziej: erudycyjna, gęsta, ustawiająca wysoko poprzeczkę czytelnikowi. Po prostu świetna. Ja stawiam „Wi@rusa” na jednej półce z „Trojką” i „Onikromosem” – powieściami szalonymi, które z całą mocą zmuszają do przyjęcia ich reguł.Wojciech Gunia, autor Miasta i rzekiWi@rus to mieszanka Neila Gaimana i Terry'ego Gilliama doprawiona solidną dawką gorzkiej ironii. Zychla znów odrealnia obraz świata, by pokazać nam więcej prawdy o nim, ale i o nas samych. Oniryczna i przesycona sarkazmem opowieść o najnudniejszym irlandzkim miasteczku - Callan i o tym, co kryje się za znajomą, bezpieczną otoczką rzeczywistości. Jeśli macie odwagę zedrzeć kurtynę świata i spojrzeć poza nią - śmiało! Ale pamiętajcie! Tylko Niewinnemu nie może stać się krzywda... Polecam!Mariusz „Orzeł” Wojteczek, autor „Ballad morderców”
Rok 2077. Ona – dziewczyna ze slumsów, żyjąca poza systemem brutalna najemniczka. On – chłopak z klasy średniej, nieszczęśliwie zakochany szeregowy pracownik korporacji. Jedyne co ich łączy to Megalopolis – położona na obrzeżach Zjednoczonej Europy, dystopijna aglomeracja przyszłości. Lecz gdy wir wydarzeń splata nagle ich losy, wszystko się dla nich odmienia. Odnajdują wspólny cel w walce o wyzwolenie spod technokratycznego reżimu. W walce o lepsze jutro dla pogrążonego w marazmie, wyniszczonego wojnami, zniewolonego przez technologię społeczeństwa. Odnajdują wspólny cel w walce, w której tacy jak oni, są z góry skazani na porażkę.
Bezdomny zaczepia Fabiana na ulicy i daje mu kopertę. Wewnątrz znajduje się zdjęcie przedstawiające jego, jako inwalidę z amputowanymi nogami. Fotografia znika w tajemniczych okolicznościach. To dopiero początek zagadki, którą musi rozwiązać chłopak. Fabian wpada na ślad swojej biologicznej matki przebywającej w szpitalu psychiatrycznym. Obłąkana kobieta twierdzi, że chłopak jest synem jej i Jezusa.
Pokłosie
- 357 stránok
- 13 hodin čítania
Pięcioro pisarzy, siedem historii, jeden król horroru, któremu hołd składają jego wierni fani. Pokłosie to zbiór opowiadań inspirowanych twórczością Stephena Kinga. Autorzy idealnie wpasowali się w kanon, wybierając to, co najlepsze w jego powieściach, i sprawnie wplatając w swoje opowiadania mniej lub bardziej oczywiste nawiązania do „kingowego” uniwersum. Historie niebanalne, łączące w sobie dobrze już czytelnikowi znane wątki z nowymi pomysłami, będą z pewnością nie lada gratką dla każdego fana szeroko pojętej grozy, a dla miłośników prozy króla Stefana – pozycją wręcz obowiązkową.
Trzymacie w dłoniach drugi tom przygód Kuby, jego siostry Agnieszki oraz towarzyszącej im grupy nietuzinkowych bohaterów! Przepełniona akcją kontynuacja gorąco przyjętej przez czytelników Schedy Gigantów zapewni Wam wiele godzin rozrywki, niejednokrotnie wzruszy i rozbawi do łez. Ludzie świętują zwycięstwo nad wiedźmą Badb, nie mając pojęcia, że pomogli sięgnąć po władzę wyjątkowemu złu. Złu, któremu zbyt dobrze z oczu patrzy, by wzbudzić w królu Jakubie lęk. Nie dziwcie się, skoro jest ono piękniejsze od wschodów czy zachodów słońca! I nienawidzi mężczyzn z całego Czego? Serca? Nie, serce Greine bo o tej królowej nimf tu mowa już dawno pękło, a nienawiść wypełniła zarówno ją, jak i ósemkę jej podopiecznych, irlandzkich Banshee. I chociaż pojawiają się kolejni chętni do objęcia tronu po zamordowanym bogu Dagdzie, to daleko im do potęgi płynącej z Kopca Nimf! Piękno niosące śmierć i łzy. Kto zginie, kto przetrwa, kto zdradzi?! A komu dopisze szczęście w tej nawałnicy nieszczęść? Każdemu, kto sięgnie po tę książkę!
Są takie związki, których nawet Śmierć nie rozłączy, chociaż stale próbuje, siejąc wokół spustoszenie. I wznosi z tych starań mur, niezdolna odwrócić oczodołowej czerni od cierpienia. Bo cierpienie człowiecze, przyprawione świadomością, smakuje jej najlepiej.
Do zabytkowej placówki opiekuńczej w Irlandii przybywają kolejni wolontariusze z całej Europy. Wśród nich znajduje się Bartek, lękliwy emigrant z podpoznańskiej wsi. Młodzi ludzie szybko zaprzyjaźniają się z niepełnosprawnymi intelektualnie rezydentami ośrodka: Johnem, Fioną i Michaelem. Dbają o siebie nawzajem podczas krótkich jesiennych dni i coraz dłuższych nocy. Gotują, sprzątają, wydają podopiecznym leki. Jednak dziwne to miejsce – pośrodku niczego, o wielu drzwiach, z żelastwem w ścianach i tajemniczymi symbolami na tynkach, z zakazem wnoszenia do środka czerwonych przedmiotów. Z czasem zaczynają wychodzić na jaw niepokojące fakty z przeszłości zarówno mieszkańców placówki, jak i nowo przybyłych stażystów. Strychnica pomaga spojrzeć na świat oczami bohaterów dalekich od powszechnie przyjętych literackich wzorców. Ta wciągająca już od pierwszych stron powieść to historia o odwadze, poświęceniu i wkraczaniu w dorosłość, opowiedziana w stylu, który na długo pozostanie w pamięci. I tylko tutaj dowiecie się, jak połączyć piwnicę ze strychem!