Autor przybliża zmagania głównych grup opozycji „solidarnościowej”,
rywalizujących ze sobą o sukcesję po 16 miesięcznym okresie „karnawału”. Autor
prezentuje bardzo bogatą faktografię związaną z aktywnością podziemia na
Pomorzu Zachodnim, prezentuje dorobek koncepcyjny, wydawniczy, w końcu
przypomina, ze podczas strajków z 1988 r. to Szczecin po raz pierwszy stał się
„Gdańskiem Wybrzeża”; ustala personalia wielu tajnych współpracowników,
przybliża nam specyfikę tego regionu.
„Solidarny Szczecin” to książka inna od wcześniejszych publikacji Artura
Kubaja. Inna nie oznacza „gorsza” czy „lepsza”. Nie w tym rzecz. Jej
konwencja, a za tym i narracja przypomina eseistyczną, literacko-naukową
opowieść, momentami gawędę o „czasach i ludziach”, bez nadmiernego obciążenia
aparatem naukowym. Jest napisana językiem przystępnym, z polotem, a
jednocześnie bez politycznych czy też ideologicznych podszeptów. Zazwyczaj
Czytelnik otrzymując „produkt finalny”, oddając się lekturze musi być
skupiony, zmuszony jest dzielić poszczególne partie, fragmenty, aby go
nadmiernie nie obciążały stylem narracji czy opasłymi przypisami „na modłę
niemiecką” a la Ranke. Na próżno szukać tych barier w pracy Kubaja. Kto wie,
być może podążał wydeptanymi ścieżkami Friedricha Nietzschego, który zarzucał
historykom pomylenie szczegółowości z prawdą, beznamiętności z uczciwością,
zbliżając się do krytyki historiografii „faktograficznej” – „klasycznej”. W
każdym razie recenzowana książka odbiega od dominującego nurtu, nie
„przygniata”. prof. Tomasz Sikorski