Autor, znany publicysta i analityk polityczny podejmuje najważniejsze moralne
i kulturowe problemy współczesnej teorii i praktyki demokracji. Czy demokracja
stanowi samoistną wartość, czy dla ustanowienia i funkcjonowania wymaga
oparcia się na wartościach czerpanych skądinąd? Jaki system wartości miałby z
demokracją harmonizować bardziej, niż inne? Czy demokracja dla wybranych to
nie jest koncept całkowicie sprzeczny z istotą tego systemu politycznego,
polegającego na przysługiwaniu każdemu prawa wyboru?
Etyka jest dziedziną filozofii. Ta banalna prawda z wielkim trudem przebija
się do opinii publicznej, zwłaszcza że mało kto przechodzi przez kurs etyki w
szkołach. (…) Etyka jako dziedzina filozofii rozwija się od, co najmniej,
dwóch tysięcy lat. Można mówić o prawdziwym gąszczu materiałów, które składają
się na europejską refleksję etyczną. Pierwszą więc i najważniejszą sprawą dla
kogoś, kto ten materiał chce uporządkować i uporządkowany przedstawić szerszej
publiczności, jest znalezienie jakiegoś drogowskazu, głównej ścieżki
prowadzącej przez gęsty, a niekiedy mroczny las tekstów, stanowisk, a
zwłaszcza ich metafizycznych czy antropologicznych korzeni. Znaleźć ścieżkę, a
potem konsekwentnie nią iść, pokazując zarówno bogactwo krajobrazu, jak i
prostotę obranej drogi – oto sztuka! Autorowi książki „Etyka powinności” w
pełni to się udało. Z bogatego słownika etycznych kategorii wybiera jedną –
bodaj najważniejszą – „powinność” i czyni ją słowem-kluczem do zrozumienia
moralności. Tak zresztą definiuje etykę, jako dziedzinę tego, „jak powinno się
postępować”. Rzeczywiście, dla wielu z nas, nie tylko dla etyków, ale i dla
laików moralne postępowanie odnosi się przede wszystkim do jakichś powinności.
Tylko jakich? Jak odróżnić powinności etyczne od innych? Kto jest ich
przedmiotem? Jak je uzasadnić? Dr hab. Magdalena Środa, prof. UW
W połowie wieku XX Andre Malraux powiedział, a wielu p�źniej po nim to
powtarzało, że ?wiek XXI będzie wiekiem mistyki, albo go w�og�le nie�będzie?.
Żyjemy w�połowie drugiej dekady XXI wieku i�mistyk�w w�istocie przybywa, ale
nie�wydaje się, by ich obecność zmieniała nasz świat na lepszy. Pewnie dlatego
pojawia się coraz więcej głos�w, kt�re przekonująco dowodzą, że zar�wno bez
mistyk�w, jak i�bez ich Boga nie�tylko da się żyć, ale żyje się pełniej
i�szczęśliwiej. Takich głos�w przybywa r�wnież w�?katolickiej Polsce?. Książka
Janusza Majcherka B�g bez znaczenia to jeden z�dowod�w, że nie�wolno przejść
obok nich obojętnie. Autor przekonująco wyjaśnia, iż takie ?bezbożne? życie
może być dobre, spełnione i�szczęśliwe. Książka w�spos�b zwięzły i�przystępny
rozbija religijne iluzje, ukazując możliwość dojrzałej i�odpowiedzialnej
obecności w�świecie bez konieczności odwoływania się do pozaziemskich
autorytet�w. Lektura obowiązkowa dla wierzących i�ateist�w.
Ekonomia jest nauką społeczną i odnosi się do zachowań oraz funkcjonowania
wspólnot ludzkich. Musi więc uwzględniać wiedzę humanistyczną i społeczną,
osiąganą w innych niż ona dziedzinach nauki. Jest niebezpieczną i zwodniczą
iluzją, że można zachowaniami ludzkimi kierować jedynie przez odpowiednio
dobrane stymulatory i bodźce ekonomiczne, a wydajną aktywność gospodarczą
uzyskiwać niezależnie od otoczenia politycznego, społecznego, kulturowego, a
nawet ekologicznego. A skoro takie czynniki należy uwzględniać, to trzeba je
rozpoznać i zbadać. W książce Janusz A. Majcherek przedstawia autorską
interpretację różnorodnych uwarunkowań procesów prowadzących do wzrostu
bogactwa i rozwoju społecznego lub biedy i destrukcji społecznych struktur.
Praca Janusza Majcherka jest przemyślanym i dopracowanym wywodem odnoszącym
się do zawsze ważnych i zawsze aktualnych kwestii społeczno-gospodarczych.
Jestem przekonany, że wywoła ona żywą dyskusję, gdyż w wielu punktach
stanowisko Autora jest – w dobrym znaczeniu – kontrowersyjne. prof. dr hab.
Jerzy Hausner (z recenzji)