Bookbot

Łukasz Błaszczyk

    Pożegnanie z Budapesztem
    The Incendiaries
    Żółty dom
    Biały ląd
    • Wycieńczeni upałem i oszalali od wódki górnicy. Wielki szmal, bezwzględni gangsterzy i facet, który na własne życzenie pakuje się w kłopoty… Rok 1998: Polska rozpoczyna negocjacje akcesyjne z Unią Europejską, do kin wchodzą Młode wilki 1, a w sercu Afryki zespół fachowców ze Szczecina robi największy biznes w historii III RP. Media rozpisują się o wielomilionowym kontrakcie, o czarnym złocie cenniejszym niż węgiel i o polskim przemyśle wstającym z kolan. Tylko że na miejscu rzeczywistość wygląda inaczej niż w prospekcie dla inwestorów. Wycieńczeni upałem i oszalali od wódki górnicy, nieprawdopodobna korupcja i kryjący się w buszu rebelianci, a przy telefonach agenci wywiadów… Gdy w kopalni na południu nowo powstałej Demokratycznej Republiki Konga dochodzi do tragicznego w skutkach sabotażu, szef polskiej ochrony obiektu staje przed zadaniem niemożliwym do wykonania. Wyposażony w wątrobę z marmuru i dyskusyjne kompetencje językowe, ma ledwie trzy dni, aby dowieść, że wypadek jest elementem międzynarodowego spisku, a polski sen o Białym Lądzie to co najwyżej klimatyzowany koszmar. Nic już nie będzie takie, jak było… Biały Ląd to pierwszy tytuł z sensacyjnej serii! Jedź do Konga, mówili. To nie praca, mówili, to egzotyczne wakacje. W rok zarobisz więcej niż w Warszawie zarobiłbyś w dziesięć. Postrzelasz do lwów, poplażujesz i wrócisz. Bar otworzysz, powiesisz na ścianie dzidy, tarcze i rogi antylopy. Ch a tam, ku a ich zdradziecka mać! Łukasz Błaszczyk (ur. 1983) jest autorem powieści Pożegnanie z Budapesztem (2019) i okazjonalnie tłumaczem, na co dzień pracuje w reklamie. Paweł Sajewicz (ur. 1987) literaturą zajmuje się zawodowo jako redaktor, napisał też powieść Republika świecidełek (2017) i otrzymał nagrodę główną na Międzynarodowym Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu. Marek Wełna (ur. 1986) jest lekarzem i pomysłodawcą fabuły Białego Lądu. To jego literacki debiut. Autorzy znają się i przyjaźnią od kilkunastu lat. Zawsze chcieli napisać coś razem.

      Biały ląd
    • W 1961 roku Ivory Mae Broom kupiła dom we wschodniej części Nowego Orleanu. Miała dziewiętnaście lat i jako pierwsza w swojej najbliższej rodzinie została właścicielką domu zgrzebnego, parterowego, z pokojami ułożonymi na przestrzał, ale własnego. W tym domu wychowała dwanaścioro dzieci, swoich i przybranych. A potem wraz z huraganem Katrina w 2005 roku nadeszła wielka woda i Żółty Dom zniknął. Jakby tam nigdy nic nie było. Sarah M. Broom, najmłodsza córka Ivory Mae, w nagrodzonych National Book Award wspomnieniach odtwarza historię swojej rodziny, tworząc uniwersalną opowieść o Afroamerykańskim losie. Zadaje w niej pytania o relację osobistej i zbiorowej tożsamości z miejscem oraz ukazuje rodzinny dom jako wstydliwe piętno i zarazem najdroższe dziedzictwo. Owszem chciałam, by Żółty Dom zniknął, ale głównie z mojej głowy, chciałam uwolnić się z okowów pamięci o nim, ale nie przewidziałam, nie mogłam przewidzieć, że powali go woda. Wciąż wyobrażałam sobie, gdy tam stałam, że któregoś dnia zostanie odbudowany. Ostatecznie historia domu, to jedyne co nam pozostaje.

      Żółty dom
    • The Incendiaries

      • 224 stránok
      • 8 hodin čítania
      3,2(416)Ohodnotiť

      'Absolutely electric' Garth Greenwell 'A major talent' Financial Times Phoebe Lin and Will Kendall fall in love at university. Phoebe is a glamorous girl who doesn't tell anyone she blames herself for her mother's recent death. Will is a misfit scholarship boy who transfers from Bible college. But a charismatic former student draws Phoebe into his cult - an extremist group with secretive ties to North Korea. When the group bombs several buildings in the name of faith, killing five people, Phoebe disappears. Will devotes himself to finding her, tilting into obsession himself, discovering how far we can go when we lose what we love. 'An important new writer' The Times 'R. O. Kwon is the real deal' Lauren Groff

      The Incendiaries
    • Spacery nad brzegiem Dunaju, tańce w XIX-wiecznej sali balowej, rozmowy przy winie z Egeru i brandy z Badacsony, przygodne stosunki seksualne. Dla trojga przyjaciół z Wrocławia, którzy wiosną 2012 roku trafiają do Budapesztu na angielsko-węgierskie wesele, taka perspektywa nie jest szczytem marzeń. Zdążyli już bowiem zasmakować Zachodu Lucek jako gastarbeiter, Skumu jako couchsurferka, Wawer jako ubogi stypendysta. I chcieliby wreszcie zaznać luksusu w przysłowiowym Paryżu. Za to ich gospodarz pan młody, James woli się skąpać w austro-węgierskim splendorze za funty z zasiłku, niż znosić upokorzenia w Londynie. Czym inspiruje polskich gości do dokonania kalkulacji: czy nie lepiej rozbijać się jachtem u wybrzeży Albanii, niż jeść zupki chińskie w Oslo? Pożegnanie z Budapesztem to słodko-gorzka opowieść o przykrawaniu marzeń do możliwości i o przekonaniu, że za wszelką cenę i w każdych okolicznościach należy dobrze się bawić. By sobie zasłużyć na akceptację radością, skoro nie można gniewem.

      Pożegnanie z Budapesztem