J. L. Schellenberg je kanadský filozof, najznámejší svojou prácou vo filozofii náboženstva. Jeho skorý rozvoj argumentu o Božej skrytosti pre ateizmus bol vplyvný. V sérii kníh dospel k forme náboženstva nazvanej „skeptické náboženstvo“, ktoré považuje za zlučiteľné s ateizmom. Schellenbergov prístup k náboženstvu skúma hranice viery a rozumu.
Where other works treat religious skepticism as a dead end, The Will to
Imagine argues that skepticism is the only point from which a proper beginning
in religious inquiry-and in religion itself-can be made.
Why, if a loving God exists, are there reasonable nonbelievers, people who
fail to believe in God but through no fault of their own? In Part 1 of this
book, the first full-length treatment of its topic, J. L. Schellenberg argues
that when we notice...
CZY RELIGIA EWOLUUJE RAZEM Z NAMI? JAK BĘDZIE WYGLĄDAĆ RELIGIA PRZYSZŁOŚCI?
CZY MOŻLIWY JEST SOJUSZ MIĘDZY SCEPTYCYZMEM A WIARĄ? NA JAKIM ETAPIE ROZWOJU
EWOLUCYJNEGO ZNAJDUJE SIĘ LUDZKOŚĆ? JAK RELIGIA EWOLUCYJNA WYKAZUJE NASZĄ
GATUNKOWĄ NIEDOJRZAŁOŚĆ? John L. Schellenberg wychodzi z założenia, że teorię
ewolucji można pogodzić z wierzeniami religijnymi. Uważa, że religia
przyszłości powinna mieć charakter sceptycki i zawierać jak najmniej twierdzeń
o otaczającej nas rzeczywistości. Spójność tych zaskakujących wniosków autor
utrzymuje dzięki pojęciu czasu głębokiego, za pomocą którego obrazuje nasze
miejsce na linii rozwoju ewolucyjnego i nową perspektywę dla myślenia
religijnego. Idea wczesnych kartografów, że kraniec kontynentu i Pacyfik
znajdują się zaraz za Appalachami musiała upaść, gdy odkryto Wielkie Równiny i
jeszcze wyższe Góry Skaliste leżące za nimi. Równie naiwne wydaje się
myślenie, że kres naszych projektów intelektualnych widać wyraźnie z
intelektualnych szczytów, na które udało nam się wspiąć do tej pory. Jeśli
rzeczywiście dopiero rozpoczęliśmy proces dociekań intelektualnych, a czeka
nas być może nawet kolejny miliard lat takich badań, to czyż nie powinniśmy
uznać, że niektóre z naszych problemów da się rozwiązać za kilkaset czy kilka
tysięcy pokoleń, a nie za naszego życia czy w przeciągu najbliższych stu lat?
Czyż na niektóre z najbardziej głębokich projektów ludzkich eksploracji
intelektualnych nie powinno się raczej patrzeć jako na projekty gatunku jako
całości? Fragment książki Religia ewolucyjna