Wojciech Górecki je bystrým pozorovateľom zložitej reality Východnej Európy, pričom svoje témy pristupuje so zmesou novinárskej prísnosti a literárnej hĺbky. Jeho dielo sa ponára do ľudských skúseností formovaných históriou a kultúrnymi premenami, najmä v regióne Kaukazu. Górecki majstrovsky spája reportáž a osobnú reflexiu, čím čitateľom ponúka vhľady do osvetľovania zložitej tapisérie postsovietskeho života. Má jedinečnú schopnosť zachytiť ducha miest a odolnosť ich obyvateľov, vďaka čomu sú jeho skúmania informatívne a hlboko dojímavé.
Vlajka Sovietskeho zväzu sa tu v dvadsiatom storočí roztrhala na desiatky drobných kúskov. Čečensko, Ingušsko, Abcházsko, Osetsko a mnohé ďalšie uznané i neuznané krajiny a krajinky. Vitajte na Kaukaze – neznámej planéte na mape sveta.
Územie medzi Čiernym a Kaspickým morom obývajú po stáročia desiatky rôznych národov s vlastnými jazykmi, dejinami i kultúrou. Každá krajina a každý človek, ktorý tu žije, je jednou planétou neznámej kaukazskej galaxie, ktorá sa stala pre poľského reportéra Wojciecha Góreckého celoživotnou vášňou. So zmyslom pre dobrodružstvo, s citlivým senzorom na zaujímavých ľudí a s hlbokými vedomosťami o tejto oblasti sa vydáva na cesty naprieč celým Kaukazom, aby ho videl, spoznal a pochopil. A toto obrovské bohatstvo teraz ponúka aj nám všetkým.
''Europa, Azja. Odkąd jeżdżę na Kaukaz, zadaję sobie pytanie, jaki to
kontynent. Nie ma jednej odpowiedzi. Nawet geografowie nie są zgodni (choć
większość uważa, że mimo wszystko Azja). Gdyby jednak brać pod uwagę kryterium
kulturowe, granica przecinałaby region, ale nie prostą kreską, tylko zakosami,
łukami, esami-floresami, zostawiając po obu stronach liczne enklawy należące
do sąsiada. Na dodatek zmieniałaby co chwilę swój przebieg'. Wojciech Górecki
'Nie znam się na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow
się znał, ale go zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym
świecie, czułam się dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go
podwieźć do miasteczka, kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić
go do swojego domu (staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin
zdobywał) pomyślałam: złym reporterom nic takiego się nie przytrafia'. Hanna
Krall 'Jak można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus
to najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata? W jaki sposób Polacy
budowali naftową potęgę Azerbejdżanu? Po co Sowieci wymyślili Osetię Pd i
dlaczego wybuchła wojna w Gruzji? Wreszcie czy Kaukaz Pd. z najstarszymi
chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy już Azja? To
tylko kilka pytań na które w Toaście za przodków stara się dopowiedzieć
Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po nim jako
ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako pracownik
polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał nieprzeciętny talent
reporterski od książki trudno się oderwać. Czytając pamiętajmy o tradycyjnym
zakończeniu ormiańskich bajek - z nieba spadły trzy jabłka, jedno dla tego kto
opowiadał, drugie dla tego kto słuchał, trzecie dla tego, kto zrozumiał.
Jednym słowem - toast za autora' Maria Przełomiec'
Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera,
parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta
emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi
pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja
Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet. Wojciech Górecki jest jedną z
nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat
rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych
granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za
część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata – z wyjątkiem Rosji,
Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz
liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych
konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład… „Abchazja” zamyka
kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego, rozpoczęty „Planetą Kaukaz” i „Toastem
za przodków”. „Literacki reportaż o Abchazach i Abchazji zamyka kaukaski
tryptyk Wojciecha Góreckiego. Jest to książka napisana con amore – z uczuciem
i współczuciem. Autor barwnie opowiada o życiu trudnym i radościach ludzi
prostych i intelektualistów, pasterzy i żołnierzy, profesorów i chłopów.
Znawca Kaukazu wprowadza nas z poczuciem humoru w zawiłości i dramaty narodów
i grup etnicznych, które wiele łączy i niemal wszystko dzieli – historia,
języki, kultura, mentalność… Fascynująca opowieść!” prof. dr hab. Adam Daniel
Rotfeld „Wojciech Górecki kończy swój znakomity kaukaski tryptyk najbardziej
osobistą „Abchazją”.Ale tak jak w „Planecie Kaukaz” i „Toaście za przodków”
doskonale łączy powściągliwość analizy socjologiczno-historycznej z potoczystą
narracją, wspartą zmysłem obserwacji i ciekawością wybitnego reportera. To
jednocześnie książka przygodowa i hymn pochwalny na cześć odchodzącego w
zaświaty klasycznego dziennikarstwa, które wszystko musi zobaczyć na własne
oczy. Zwłaszcza na Kaukazie.” Marcin Meller „Wojciech Górecki (zbieżność
nazwisk przypadkowa) napisał książkę, w której wiele jest o nacjonalizmach i
stereotypach, z których rodzą się demony. Tam prawd jest tyle, ilu aktorów, i
każdy umie zabijać. Nienawiść i pogarda mogą dotyczyć mieszkańców sąsiedniej
ulicy lub sąsiedniego domu. Górecki pokazał nam kolejną część kaukaskiego
mikrokosmosu, który dzięki niemu stał się bardziej zrozumiały i bliższy.
Tryptyk ma to do siebie, że po trzeciej części się kończy. Ja jednak się nie
smucę, bo wiem, że kogo oczarował tamten świat, będzie do niego wracał, a
Górecki na pewno wciąż będzie o nim pisał!” Piotr Górecki, TVP „Prawdopodobnie
najlepsza książka o Abchazji.” Edward Lucas, „The Economist”
Europa, Azja. Odkąd jeżdżę na Kaukaz, zadaję sobie pytanie, jaki to kontynent.
Nie ma jednej odpowiedzi. Nawet geografowie nie są zgodni (choć większość
uważa, że mimo wszystko Azja). Gdyby jednak brać pod uwagę kryterium
kulturowe, granica przecinałaby region, ale nie prostą kreską, tylko zakosami,
łukami, esami-floresami, zostawiając po obu stronach liczne enklawy należące
do sąsiada. Na dodatek zmieniałaby co chwilę swój przebieg.autorNie znam się
na Kaukazie. Zdaje się, że nikt się na nim nie zna; Lermontow się znał, ale go
zabili. Mimo to, wędrując z Wojtkiem Góreckim po tym obcym świecie, czułam się
dziwnie swojsko. A kiedy celnik zamknął granicę, by go podwieźć do miasteczka,
kiedy kierowca autobusu przerwał podróż, by zaprosić go do swojego domu
(staruszek ojciec musiał opowiedzieć gościowi jak Berlin zdobywał) pomyślałam:
złym reporterom nic takiego się nie przytrafia.Hanna KrallZnajduję
przynajmniej trzy przyczyny, dla których warto tę książkę przeczytać: Kaukaz
to fascynujący styk światów, Kaukaz to wspaniałe tradycyjne kultury, Kaukaz to
fantastyczni ludzie. A nasz autor naprawdę to wszystko widział i naprawdę ma
podstawy, aby o Kaukazie mówić.To nie tylko opis reportera. To także książka o
poważnych walorach poznawczych, którą zamierzam zalecać studentom, i wiem z
całą pewnością, ze tym razem nie spotkam się z tradycyjnym zarzutem, że daję
do szybkiej lektury kolejną nudną książkę. Wprost przeciwnie...Jan MalickiJak
można chcieć do NATO, a jednocześnie uważać, że Stalin i Chrystus to
najbardziej wpływowe osobistości w dziejach świata?W jaki sposób Polacy
budowali naftową potęgę Azerbejdżanu?Po co Sowieci wymyślili Osetię Południową
i dlaczego wybuchła wojna w Gruzji?Wreszcie czy Kaukaz Południowy z
najstarszymi chrześcijańskimi państwami Armenią i Gruzja to jeszcze Europa czy
już Azja?To tylko kilka pytań, na które w »Toaście za przodków« stara się
odpowiedzieć Wojciech Górecki. Znakomity znawca Kaukazu, latami podróżował po
nim jako ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, przyglądał się z bliska jako
pracownik polskiej ambasady w Baku, a że do wiedzy eksperta dodał
nieprzeciętny talent reporterski, od książki trudno się oderwać.Czytając,
pamiętajmy o tradycyjnym zakończeniu ormiańskich bajek — z nieba spadły trzy
jabłka, jedno dla tego kto opowiadał, drugie dla tego, kto słuchał, trzecie
dla tego, kto zrozumiał. Jednym słowem — toast za autora.Maria Przełomiec
Reporterska opowieść Wojciecha Góreckiego, autora takich fascynujących tomów, jak "Planeta Kaukaz" oraz "Toast za przodków". "Abchazja" to domknięcie kaukaskiej trylogii Góreckiego. Dla autora Abchazja jest "kluczem, a właściwie dziurką od klucza, przez którą można oglądać cały region. To taki Kaukaz w miniaturze, a w dodatku naturalny łącznik między Kaukazem Północnym a Południowym. Geograficznie i politycznie, a poniekąd także kulturowo, dzięki dziedzictwu wspólnego od wieków życia z Gruzinami, należy do Kaukazu Południowego, natomiast językowo i etnicznie Abchazowie są spokrewnieni z ludami czerkieskimi Kaukazu północno-zachodniego, który należy do Rosji. Abchazowie są też unikalnym przypadkiem ludu, który jest zarazem narodem górali i żeglarzy".
W 1968 roku ukazało się pierwsze wydanie reportaży Ryszarda Kapuścińskiego
Kirgiz schodzi z konia, pokłosie podróży autora po kaukaskich i
środkowoazjatyckich republikach Związku Radzieckiego. Jak Azja Centralna i
Kaukaz wyglądają dziś, pięćdziesiąt lat później i prawie trzydzieści po
rozpadzie radzieckiego imperium? W jaki sposób Kazachstan, Kirgistan,
Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan, których granice wyznaczają zasieki,
pola minowe i drut kolczasty, odbudowują i przebudowują swoją tożsamość? Jak
głęboko pamięć dramatycznych wydarzeń, w które zawsze obfitowała ich historia,
odciska się na życiu mieszkańców Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu? Wojciech
Górecki to wybitny znawca regionu i znakomity reporter, obdarzony zmysłem
obserwacji, ciekawością i empatią. Dzięki temu tak trafnie potrafi opisywać
złożony i dynamicznie zmieniający się poradziecki świat. Śladami
Kapuścińskiego i pół wieku po Mistrzu Górecki wyrusza w podróż z Kaukazu,
który poznał jak własną kieszeń, do Azji Środkowej. Opowiada o Turkmenach,
Uzbekach i Kirgizach ze znamionującymi jego styl znawstwem i dociekliwością
uczonego, pasją podróżnika i swadą najwytrawniejszego gawędziarza. Wojciech
Jagielski
W Łodzi dzieje się dokładnie to samo, co w każdym polskim mieście. Tylko że
dzieje się bardziej. Ta książka to podróż po ostatnich trzydziestu latach
polskiego Manchesteru. Miasta, w którym ŁKS i RTS wciąż piszą po murach,
rewitalizacja pochłania miliony, a secesyjne kamienice chylą się ku upadkowi.
Ale też metropolii, które ma największy w kraju dworzec, śmiało korzysta ze
swojego postindustrialnego charakteru i niezmiennie przyciąga miłośników kina
i artystów. O Łodzi opowiada reporterski duet: Wojciech Górecki przywołuje
wspomnienia z przełomu lat 80. i 90., a ze współczesnością konfrontuje je
Bartosz Józefiak. Teksty tworzą książkę eksperyment rozciągniętą na trzy
dekady reporterską panoramę miasta.
W 2022 roku Wojciech Górecki wyruszył w kolejną podróż po Kazachstanie. Nie
była to droga krótka – dość powiedzieć, że z Polski do zachodniej
kazachstańskiej granicy jest bliżej niż stamtąd do Ałmatów, dawnej stolicy
kraju. Nie była to też wyprawa łatwa – od miasta do miasta, od wsi do wsi, od
człowieka do człowieka. Po stepie, w dzień lub w nocy, tysiące kilometrów
koleją, samolotem, marszrutką. Ta książka to podróż po ścieżkach przeszłości –
do poligonu atomowego w Semipałatyńsku, nad znikające Morze Aralskie, do
dawnych łagrów oraz miejsc zesłań Polaków. To próba uchwycenia charakteru i
zmieniającej się tożsamości mieszkających tu ludzi, stosunków społecznych,
politycznych układów. To wreszcie poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o
przyszłość narodu, który usiłuje wydostać się z przygniatającego cienia
wielkiego sąsiada, Rosji. Wojciech Górecki (ur. 1970) - reporter, analityk, i
historyk specjalizujący się w tematyce Kaukazu i Azji Centralnej.