Zofia Nałkowska, jedna z najwybitniejszych polskich pisarek, a przy tym dumna, mądra i odważna kobieta, została sportretowana w sposób mistrzowski. Hanna Kirchner poświęciła kilkadziesiąt lat na studiowanie jej biografii oraz twórczości, dzięki czemu mogła napisać książkę głęboką, wielowymiarową i niezwykle interesującą nie tylko dla wielbicieli talentu autorki Medalionów.
Zauważył, że na bladej twarzy panny Skłodowskiej pojawiły się mocne rumieńce,
gdy zasiadał do stołu pan Kazimierz. Podczas żywej z nim rozmowy szczere jej
oczy, takie wymowne, zdradzały głębokie uczucie. […] Cóżby to była za żona
taka guwernantka, taka emancypantka, co za reprezentacja, jaka degrengolada.
Pannie Skłodowskiej wymówiono posadę. Wyjechała. Po tym pan Kazimierz został
profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, jednym z najsławniejszych matematyków
polskich. Panna Skłodowska zaś przecierpiała bardzo wiele. A dla potężnych
duchów takie cierpienie miłosne to olbrzymie zarzewie, które niewygasającym
ogniem przez całe życie będzie wypalało ich genialne postacie. […] Panią
Curie-Skłodowską zobaczyłem kilkadziesiąt lat potem w Teatrze Narodowym na
przedstawieniu. Siedziała jak zawsze skromnie, ale ta jej potężna twarz o
czole, które jej połowę twarzy zajmowało, o dziwnie płomiennym spojrzeniu, tak
porwała mój wzrok, że nie mogłem oczu od niej oderwać. Czułem, że ją to nawet
żenowało. Nazajutrz pobiegłem do pani Szalayowej, jej siostry, aby uzyskać
możność fotografowania tej szlachetnej twarzy. Ale, niestety, było za późno.
Włodzimierz Kirchner, Pamiętnik (fragment) Kirchner jest w pełni świadom
formy, po którą sięga, odsłania więc z rozmysłem formowanie się koncepcji,
rozważa celowość i kierunek reminiscencji, pokazuje specyficzny proces
twórczy: meandry i transfery pamięci oraz korzyści, jakie płyną dla niego z
uzewnętrzniania własnych myśli – teraźniejszych i odtwarzanych. […] Ów słynny
Lejeune’owski „pakt autobiograficzny” zawierany jest w pełni intencjonalnie i
będzie realizowany przez Kirchnera bez nadmiernej, zniekształcającej
przeszłość autokreacji, a taka przecież była możliwa, rzecz powstawała bowiem
nie sibi soli, ale na zamówienie, do druku – jako uwarunkowany politycznie
przykład dziejów księdza–apostaty. prof. dr hab. Dorota Samborska-Kukuć
(wyimek ze wstępu)