Bookbot

Ludwik Jerzy Kern

    29. december 1920 – 29. október 2010
    Ludwik Jerzy Kern
    Mistrzowie Ilustracji. Proszę słonia
    Ferdynand wspaniały
    Podivuhodné příběhy Ferdinanda Nádherného
    O bílém slonu
    Slon Dominik
    Ferdinand, zobuď sa
    • Nové dobrodružstvá Ferdinand Báječného. Ferdinand sa ocitne pred súdom, hľadá si prácu v cirkuse, hľadá stratené gombíky na uniformu, zúčastňuje sa honu na zajace. Neustále zažíva bláznivé dobrodružstvá.

      Ferdinand, zobuď sa
    • Dávno, dávno je tomu, čo vo výkladnej skrini lekárne U slona stával biely porcelánový slon. Až prišiel deň, keď lekáreň premenovali, a slon Dominik putoval na povalu medzi staré haraburdie. Tam ho objavil malý Pinio a odniesol si ho do svojej izby. Pre Dominika to bol začiatok nového, podivuhodného života. Začal znenazdajky rásť a rástol a rástol. Nakoniec sa už ani do izby nezmestil. A čo viac! Naučil sa rozprávať, a dokonca aj chodiť!Ako sa asi veľké životné dobrodružstvo kúzelného bieleho slona skončí? O tom sa všetko dočítate v tejto veselej knižke.

      Slon Dominik
    • Dávno, dávno je tomu, co ve výkladní skříni lékárny U slona stával bílý porcelánový slon. Až přišel den, kdy lékárnu přejmenovali, a slon Dominik putoval na půdu mezi staré harampádí. Tam ho objevil malý Pinio a odnesl si ho do svého pokoje. Pro Dominika to byl začátek nového, podivuhodného života. Začal najednou růst a rostl a rostl. Nakonec se už ani do pokoje nevešel... A co víc! Naučil se mluvit, a dokonce i chodit! Jak asi to veliké životní dobrodružství kouzelného bílého slona skončí? Bude muset opustit věrného kamaráda Pinia, nebo ne? O tom všem se dočtete v této veselé knížce, kterou i pro vás napsal známý polský spisovatel L. J. Kern.

      O bílém slonu
    • Pohádkový román o psu, který prožívá život člověka. Příběh psa, který jednou po způsobu lidí, tj. ve vzpřímené poloze, opustí pánův pokoj, odposlouchanou lidskou řečí si objedná u krejčího šaty a vrhne se do života. Stane seschopným znalcem psů, uplatní se na psí výstavě, získá slávu a uznání a teprve čistě lidská záležitost, potíže se zubem, ho přivedou k zubnímu lékaři a tam se probudí do reálné psí skutečnosti. Vše byl jen sen, který se mu zdálna pánově pohovce

      Podivuhodné příběhy Ferdinanda Nádherného
    • Napisałem książkę o psie, a teraz sumienie mnie gryzie. Po 40 latach. Uchodzę za tego, co wszystko wymyślił, a to guzik prawda. Ja rzeczywiście tę książkę napisałem, ale wymyślił ją pies. Mój pies. I to w dodatku pies, że tak powiem, płci pięknej, czyli suka. Był taki wieczór, że w domu byliśmy tylko ja i ona. JA stukałem sobie coś na swojej dziś już niemodnej maszynie, a ona leżała u moich nóg i spała. Początkowo spokojnie, a potem w tym śnie zaczęło się coś dziać. Szczerzyła zęby, drżała, przebierała łapami, jakby przed kimś czy przed czymś uciekała. Nie ulegało wątpliwości, że pies ma sny. Byś może podobne do naszych? A może jej się śni, że jest człowiekiem?... I książka była gotowa. Pozostał drobiazg, trzeba ją było tylko napisać. Uff! Wyrzuciłem to z siebie. Sumienie, przestań gryźć. Ludwik Jerzy Kern Czas nagrania 255'17 Czyta Maciej Pietrzyk Format Audio CD

      Ferdynand wspaniały
    • Słoń Dominik nauczył się mówić od czajnika, a chodzić - od mrówki. I choć bywa niezdarny, trudno go nie polubić. Pełna ciepła i humoru klasyczna opowieść z mistrzowskimi ilustracjami Andrzeja Rychlickiego. Pinio jest najniższy w całej klasie. To dlatego musi łykać po kilka pastylek dziennie. Podobno na wzrost - chociaż nie wiadomo, bo nie bardzo skutkują. A gdyby tak przestać je brać? Z pomocą przychodzi mu znaleziony na strychu porcelanowy słoń - jego trąba to świetny schowek na lekarstwa. Okazuje się jednak, że na słonie tabletki działają. I to jak! Dominik szybko przestaje się mieścić na półce, potem w domu, a w końcu staje się największym białym słoniem świata - i największym przyjacielem Pinia! Razem nic im niestraszne - ani drogówka, ani złodzieje, ani nawet podstępny, bajecznie bogaty kolekcjoner osobliwości zza oceanu. - Cóż to za historie z tym słoniem? - zwrócił się dowódca strażaków do ojca Pinia. - Może pan zechce mi to wyjaśnić? - Słoń nam się rozrósł - powiedział ojciec Pinia. - A właściwie mówiąc, to rozrasta się bez przerwy, co grozi poważnymi konsekwencjami i, nie będę tego ukrywał, niebezpieczeństwem. A panowie jesteście przecież od zapobiegania niebezpieczeństwom. Seria Mistrzowie Ilustracji przywołuje najlepsze tradycje polskiej grafiki książkowej. Wydajemy w niej reedycje ponadczasowych hitów literatury dziecięcej zilustrowanych przez najwybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły ilustracji.

      Mistrzowie Ilustracji. Proszę słonia
    • Zbiór wierszy dla dzieci Ludwika Jerzego Kerna. Przypominamy uroczych bohaterów z dawnych lat: żyrafę u fotografa, literkę i, której zet ukradło kropkę, słonia w składzie porcelany, żuczka z Pszczyny, żarłocznego krokodyla z Nilu, babcię z wąsami i wielu innych. Poczucie humoru, lekka drwina i literacka wyobraźnia autora czynią te wiersze poezją najwyższej próby. Autorki ilustracji tego tomu to ta sama drużyna, która kilka lat wcześniej brawurowo zinterpretowała Tuwima. Czy dziś ilustratorki są tak samo odważne i pomysłowe, by zmierzyć się z kolejnym klasykiem i przenieść go do XXI wieku? Rozwiązujcie ich graficzne rebusy, czytajcie obrazy, szukajcie współczesnych odniesień, najlepiej „metodą dwa pi razy oko”.

      Kern. Wiersze dla dzieci
    • Państwo zapewne sami, bez mojej pomocy, zauważyli już, że nastała nam ostatnio wielka moda na modelki i fotografów. Sądząc zwłaszcza ze współczesnych filmów, można by przypuszczać, że większa część ludzkości wykonuje wyłącznie te dwa zawody.Nie zapuszczam włosów (c.w.n.z.z), nie kultywuję baków (c.w.n.z.z), nie uprawiam baków (c.w.n.z.z.), nie noszę żabotów ani koronek (c.w.n.z.z.), nie mam gitary el. (c.w.n.z.z.), ale od czasu do czasu jednak ulegam presji przepotężnej pani mody i zaczynam bawić się w fotografa (c.w.n.z.z.).Jest to, oczywiście, pójście po najmniejszej linii oporu, ponieważ o wiele większego wysiłku z mojej strony wymagałoby pragnienie uprawiania rzemiosła modelki (c.w.n.z.z., czyli: co widać na załączonym zdjęciu).Zaznaczam, że wszystkie moje fotografie są własnoręcznie pisane. Proszę o przyjemny wyraz twarzy, kreślę się z pełnym uszanowania pstryknięciem.L.J. Kern

      Kernalia
    • NOWE PRZYGODY FERDYNANDA WSPANIAŁEGOFerdynand staje przed sądem, szuka pracy w cyrku, żeby zarobić na zapłacenie grzywny - świadkiem jest Kaczor DonaldFerdynand zostaje generałem, poszukuje utraconych guzików do munduru i nie chce mu się przyjmować defiladyFerdynand bierze udział w polowaniu na zające, ma złotą trąbkę, pilnuje bigosu myśliwskiego i nie używa strzelbyFerdynand stara się o pożyczkę w banku na zakup wymarzonego parasola, odwiedza hodowcę parasoli i zamierza chodzić po deszczu całymi godzinami

      ZBUDŹ SIĘ FERDYNANDZIE